Jak na razie nie mam o czym pisać. Życie jakoś się toczy, ostatnio jest nawet w porządku, nie mam aż takich kompleksów, trochę się uspołeczniam, zobaczymy jak długo to potrwa. Chyba jedyne do czego mogę się przyczepić to to że co drugi dzień jem frytki na kolację, a po obiedzie pochłaniam tony czekoladek.
Czas przed weekendem majowym zapowiada się przyjemnie, jutro dzień patrona- nie ma lekcji, w czwartek nie najgorzej, bo już mam oceny z pytania (poza ekonomią i prawem ale to jeszcze jest do ogarnięcia), jedynie w piątek boli mnie biologia- sprawdzian. No a w następny poniedziałek targi edukacyjne, czyli znowu nie ma lekcji, a wtorek jakoś przemęczę- i przez 5 dni mogę odpocząć
Ostatnio znowu mam fazę na tę piosenkę (a poza tym na parę innych BMTH i Kill me TPR ale o nich innym razem). Dodaję wersję koncertową, bo według mnie wykonania live są bardziej prawdziwe od studyjnych i dlatego są fajniejsze.
Panie i Panowie, Dziewczęta i Chłopcy oto Sliver (Nirvana)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.