sobota, 28 grudnia 2013

(111)

Jak tam nastroje po świętach? Bo ja wyjątkowo dobrze je wspominam. Na prawdę dawno nie było tak przyjemnie podczas Wigilii i Bożego Narodzenia. No i na dodatek nie rzuciłam się jak zwykle na jedzenie. Przez 3 dni jadłam głównie sałatkę i makowca, wiem że może to dość kaloryczne, ale przynajmniej brałam małe porcje więc jestem zadowolona : )
***
Znalazłam ostatnio nowe ćwiczenia, dzisiaj niektórych próbowałam i trochę się przy nich zmęczyłam. Wydaje mi się że wyszedł z nich dość fajny zestaw na spalenie świątecznej nadwyżki kcal :)
7 Minute Intense Cardio Workout 
Belly Fat Blasting Workout
Strength-Building Workout Fat Blasting Fitness
9 Exercises for a Flat Stomach 
Legs and Butt Workout- Thigh Thinner



wtorek, 24 grudnia 2013

(110)

Radosnych i spokojnych świąt 
Bożego Narodzenia spędzonych 
w gronie rodziny i przyjaciół, 
wszelkiej pomyślności 
w życiu zawodowym jak i prywatnym, 
optymizmu i sukcesów 
w nadchodzącym 2014 roku.

(I niech całe świąteczne żarcie pójdzie w cycki ;))

WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE ;**

piątek, 6 grudnia 2013

(108)

Sorry, że znowu zawalam. Mam cały tydzień zawalony zajęciami, a jak dorwę chociaż chwilę wolną to od razu uderzam w kimę. A i tak padam z nóg. Teraz ćwiczę tylko na lekcjach w-f ale przynajmniej daję z siebie 150-200%. Z Jillian Michaels nie wyszło. Będę próbować ćwiczyć chociaż 3 razy w tygodniu, trochę mniej jeść (bo 2000 kcal dziennie to lekka przesada), poza tym ocet jabłkowy i krem antycellulitowy z masażem. Oby tylko nie było gorzej niż jest.

Podsumowanie ostatnich trzech tygodni:

+  Mam znacznie lepszy humor, lepiej dogaduję się z przyjaciółką i ogólnie ludźmi.
+ Spędzałam trochę więcej czasu z rodziną.
+ Zaczęłam szkolenie dla stewardes.
+ Zdecydowałam się być fit.
+ Przekonałam się, że jak chcę to potrafię.

- Waga nie spadła, a możliwe że nawet wzrosła.
- Nie do końca dobrze wykorzystałam czas praktyki.
- Przerwałam ćwiczenia.




poniedziałek, 2 grudnia 2013

(107)

Ostatnio dużo myślałam nad tym czy dołączyć do pro ana czy być fit. Generalnie chciałabym szybko zobaczyć efekty i tutaj ana byłaby lepszym wyjściem. Jednak porównując zdjęcia chudych i wysportowanych dziewczyn doszłam do wniosku, że wolę być fit.

Jak pisałam wcześniej zaczęłam 30 day shred. Chyba zacznę od nowa, bo oczywiście musiałam zrobić 3 dni przerwy. I tym razem naprawdę nie mogłam (wiem, że to brzmi jak usprawiedliwianie się ale tak nie jest). W weekend miałam kurs na sewardesę  i siedziałam w szkole 8 godzin + dojazd. Po kursie poszłam przyjaciółki, bo miała doła i nie chciałam, żeby była sama. Ostatecznie chyba poprawił jej się humor, a to dla mnie ważniejsze niż głupia cyferka na wadze. Dzisiaj zawaliłam bo po przyjściu ze szkoły położyłam się na chwilę, żeby zebrać się do czegokolwiek i tak wyszło że obudziłam się 5 godzin później. I tu przyznaję moja wina, bo mi się już nie chciało ćwiczyć.

Tabelki dzisiaj nie dodaję, bo jest nie wypełniona (zapisywałam wszystko na luźnych kartkach), dodam w najbliższym czasie.

Trzymajcie się chudo :)