sobota, 31 sierpnia 2013

(82)

Dziękuję za wsparcie. Kochane jesteście ;**

A ja znowu Was zawodzę. Dostałam okresu i nie ćwiczyłam. Rano waga pokazała 59,2. Przytyłam 2 kg w niecały tydzień, masakra ;( Trudno, do poniedziałku tego nie zgubię. Ale do przyszłej niedzieli postaram się wrócić do 57, x kg.

Przepraszam,  że znowu zawiodłam. Wiem jestem beznadziejna. Ale gorzej być nie może. Tak myślę.

Trzymajcie się chudziutko ;**

środa, 28 sierpnia 2013

(81)

Od piątku nie trzymałam się diety, jadłam co popadnie bez względu na porę dnia i nocy. Nie ćwiczyłam. W międzyczasie zaliczyłam osiemnastkę najlepszej (jedynej) kumpeli i wizytę rodzinną na których też się nie ograniczałam. Cholernie bałam się zważyć ale dzisiaj zaryzykowałam i nie jest najgorzej- 58,1 kg. Przybyło 'jedynie' 0,8 kg. Bałam się że będzie tego co najmniej 3 kg. Czyli można zaryzykować stwierdzenie że jest ok.

Co do mojego zamiaru zapuszczenia włosów- rezygnuję. Dzisiaj odwiedziłam fryzjerkę i obcięłam się na krótko. Jak na razie strasznie mi się podoba i nie zamierzam zmieniać nowej fryzury. Nawet wydaje mi się że wyglądam szczuplej niż w poprzedniej długości :) Teraz tylko zastanawiam się nad kolorem- coś w stylu Ariany Grande. Tylko szkoda mi niszczyć włosy farbami. Zobaczę po osiemnastce.

Nadal mam zamiar wrócić do szkoły z wagą 57,5 max.

Trzymajcie się chudziutko }i{

piątek, 23 sierpnia 2013

(80)

Dzisiejsza waga: 57,3 !!!! <3

Obiecałam sobie że pójdę do szkoły z wagą poniżej 58 kg, najlepiej, żeby było 57,5 max. I dzisiaj jeden z celów zaliczony.

Szkoda tylko że przerwałam dietę ośmiogodzinną. Żarłam do 21.00. Pewnie jutro będzie ponad 58.

Jeszcze tydzień. Musi się udać. Będę szczupła. Małe kroczki. Miley Cyrus waży 44 kg. Ja też mogę.



Buziaczki ;***

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

(79)

Cześć :)

Chyba uzależniłam się od bloga i nie mogę bez niego żyć xD Po raz enty zaczynam "od nowa"  i "tym razem skutecznie":) Zobaczymy jak będzie. Na razie jestem dobrze zmotywowana.

Zrobiłam sobie z muliny taką mała 'przypominajkę', żebym zawsze pamiętała o co walczę. Co prawda nie jestem pro- ana ale może mnie nie zabijecie i się nie pogniewacie  jeżeli wykorzystam czerwoną bransoletkę z motylkiem do tego celu.  Jeśli uważacie, że nie powinnam jej nosić, bo jestem za słaba i na to nie zasługuję to zrozumiem i będę myślała nad czymś innym.

Trzeci dzień jestem na diecie ośmiogodzinnej. Polega mniej więcej na tym, że przez 8 godzin jem co chcę w rozsądnych ilościach, a potem przez 16 godzin post. Jak widać totalnie lajtowa i całkiem mi to odpowiada. Muszę się tylko nauczyć jeść pierwszy posiłek o 10.30 żebym mogła kontynuować dietę w szkole.  Ponoć można na niej schudnąć 5 kg w tydzień, a w miesiąc 10 kg. Nie bardzo w to wierzę, ale ważne żeby chociaż 3 kg do września zgubić :)

A propos, kupiłam sobie w końcu wagę elektroniczną i szczerze trochę boję się na niej stawać, bo każde +0,1 kg zmniejsza motywację. Ale przynajmniej mogę się dokładnie zważyć i to działa tez w drugą stronę bo każde -0,1 kg motywuje ;)

Co do ćwiczeń to zrezygnowałam (przynajmniej na razie) z ćwiczeń z Chodakowską. Teraz robię Mel B. 10-minutowe treningi są wg mnie lepsze, bo mogę sobie dobrać co chcę w danej chwili ćwiczyć i na co chcę kłaść większy nacisk. Poza tym czasem dodaję sobie ćwiczenia z Tiffany Rothe np ten :) I te ćwiczenia jak na razie mnie zadowalają, nie widzę jeszcze większej poprawy, ale czuję to w mięśniach :)

W poniedziałek ściągam szwy i muszę umówić się na drugiego zęba więc będę znowu miała przerwę w ćwiczeniach ale tym razem nie odpuszczę therm line, po prostu będę go brała przed jedzeniem zamiast przed ćwiczeniami. Lody zamienię na kostki lodu chyba, że w porywach będę jeśc sorbety, jak to było tym razem.

Sorka za takiego tasiemca, ale nie umiem powiedzieć tego co bym chciała w jakiś krótszy i sensowniejszy sposób.

wtorek, 6 sierpnia 2013

(78) I cały misterny plan w pizdu....

Kurde, przez usunięcie tego zęba nie mogę ćwiczyć. Mam jeść lody, dużo lodów. I jogurtów. Boję się brać Therm Line z antybiotykiem. Sorry że znowu zawalam. Odezwę się jak usunę drugiego zęba  i będę mogła coś z sobą zrobić.

Trzymajcie się chudo ;**

czwartek, 1 sierpnia 2013

(77)

Jak wczoraj obiecałam podaję swoje wymiary:

ramię 26,5 cm
biust 84 cm
pod biustem 75 cm
talia 71,5 cm
biodra (w najszerszym miejscu) 87 cm
udo (na wysokości 2 cm od kroku) 57 cm
łydka 37 cm

No mam nadzieję, że je trochę zredukuję :) Następne mierzenie zrobię sobie za tydzień albo za dwa, zależy jak będą widoczne efekty.

Dzisiaj zrobiłam te same ćwiczenia co wczoraj i dodatkowe ćwiczenia na brzuch.
Jutro nie ćwiczę, bo mam mieć chirurgicznie usuwanego zęba, a potem jeszcze wykłady na prawko, więc nie będzie na nic czasu i nie wiem jak będę się czuła z pociętym dziąsłem ;/ Jedynie taki z tego pożytek, że nie będę musiała jeść, bo "boli" :)

Trzymajcie się chudo ;**