środa, 13 kwietnia 2016

(61)

Hej :)

Czytałam ostatnio całą masę artykułów na temat zdrowego żywienia, właściwego treningu, rozciągania itp... I kompletnie zgłupiałam. Każdy dietetyk czy trener ma swoje zdanie i właściwie na każdą teorię przypada teoria przeciwna. Zrobię jeszcze jedno podejście i przeglądnę jakieś magazyny typu Woman's Health. Potem już tylko metoda prób i błędów. Z resztą nie ma co się przejmować tym co mówią specjaliści od diet i żywienia, bo często się słyszy że jakieś rewolucyjne podejście do żywienia z przeszłości wcale nie było zdrowe i więcej szkodziło niż pomagało. Ale o tym innym razem.

Muszę się przełamać i zacząć biegać. Na razie tylko chodzę na bieżni, bo gdybym próbowała biec nie wytrzymałabym nawet minuty.
Nie mogę przeżyć tego że nie ma żadnego urządzenia na brzuch :( Jeszcze zapytam o to trenera o ile będzie na siłowni. Bo to jest naprawdę śmieszne, że NIGDY nie ma instruktora na sali, a jeśli już jest to grzebie w telefonie.

O i mam dla Was newsa :) W niedzielę pofarbowałam sobie włosy na niebiesko ! Wygląda to super tylko, że miejscami wyszły zielone, bo wcześniej musiałam je bleachować. Jedynym minusem jest to że kiedy się spocę lub pada deszcz trochę płynę na niebiesko.

W następnym wpisie może dodam wymiary, muszę kupić normalną wagę bo między  pomiarem wagi z domu i z siłowni jest różnica 3 kg. Przy czym rano ważę się przed śniadaniem, a na siłowni jestem po śniadaniu i co najmniej 0,5l wody ....

Trzymajcie się :*

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

(60)

Hej :)

Dzisiaj szybciutki post z wymiarami startowymi.

Mierzyłam i ważyłam się w piątek rano.

Waga 59 kg.

szyja: 35
ramię: 25
nadgarstek: 16
talia: 69,5
brzuch: 84
biodra: 97
udo: 56/38
łydka: 34/22


Wiem, nie ma się czym chwalić, troszkę się zapuściłam... Ale najważniejsze że w końcu przestałam narzekać i zaczęłam działać. To znaczy narzekam dalej ale przynajmniej już coś robię. Nie mam na razie jasnego celu, na pewno chcę zrzucić 5-7 kg i poprawić kondycję. Ale na razie nie ograniczam się czasowo. Na pewno chciałabym osiągnąć to w ciągu dwóch miesięcy ale nie chcę zakładać zbyt optymistycznego scenariusza.

Co do siłowni to szału nie robi, dupy nie urywa. Nie ma żadnych urządzeń do ćwiczenia mięśni brzucha. Jedyne co mam do wyboru to hantle i piłki lekarskie. Kardio przeciętne, na nogi chyba 2 urządzenia, na tyłek 1. Na ramiona 3. No ale przynajmniej jest motywacja.

PS przepis na kurczaczka na parze podam innym razem, bo chcę jeszcze z nim poeksperymentować :P

Trzymajcie się Kruszynki :*