Jasne cele, wypisane korzyści, ustalony plan, wizualizacja sukcesu i metoda pięciu minut.
Dam radę. Nic się nie uda, wszystko wypracuję. Choćbym miała zdechnąć. Zobaczę mniej niż 52 kg na wadze. Zobaczę siebie taką jaką chcę widzieć. Nic mnie nie zatrzyma.
Jaki jest plan?
W skrócie:
- codziennie co najmniej 5-10 minut ćwiczeń->metoda pięciu minut
- dzienny bilans nie może przekroczyć wskaźnika BMR
- do bilansu jak na razie wliczam wszystko (wyjątek 18.10.014 -> ognisko klasowe, nie wliczam alkoholu)
- w niedziele robię cheat day-> pozwalam sobie na zjedzenie czegoś słodkiego
- ważę się i mierzę w soboty rano, przed śniadaniem
- pierwszy dead line 04.11.2014 -> urodziny, max. 54 kg
- drugi dead line 31.01.2015 -> studniówka, stabilna waga na poziomie nie wyższym niż 51 kg
Dzisiejszy bilans:
2 kawałki ciasta 550 kcal
3 ziemniaki 195 kcal
pieczone udko z kurczaka 229kcal
marchewka z groszkiem 92 kcal
2 kromki chleba fitness 138 kcal
2 liście sałaty 2 kcal
plaster szyki 50 kcal
2 kawy czarne 4 kcal
razem 1260 kcal
spalone 232 kcal
Dzisiejszy bilans masakryczny. Myślę, że to przez nieprzespaną noc. Jutro się poprawię.
no no.. jestem pierwszy raz ale mi sie podoba ^^ Fajny tekst na tle :* Bilansa nie najgorszy ale fajnie że spaliłaś :* ♥ Będę wpadać i trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńmy-change-lola.blogspot.com
Śliczny bilans i tak wszystko spaliłaś A plan bardzo mi się podoba i trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńWie ktos gdzie mogge kupicc tasiemca?
OdpowiedzUsuń