Za dwa tygodnie półmetek, a ja wyglądam jak prosiątko. Nie wiem czy uda mi się coś poprawić, chciałabym chociaż ujędrnić te złoża tłuszczu. Jak na razie jestem zmotywowana do działania. A jak wyjdzie w praktyce to się zobaczy…
Planuję, ćwiczyć chociaż pół godziny dziennie do półmetku (ostatnio słabo u mnie z kondycją). A co do jedzenia postaram się jeść mniej, chociaż dzisiaj mi się nie udało. Odnośnie wspaniałych planów z tygodniem jogurtów- nie wyszło. Niby przez 4 dni jadłam tylko jogurty i banany, czasem sorbety, a i tak przytyłam.
Przepraszam, że do Was nie zaglądałam, zmienię to. Mam nadzieję, że u Was w porządku :)
Z tymi ćwiczeniami do dobry pomysł. Masz jeszcze dwa tygodnie, by cos zmienić/zrzucić. Nie poddawaj się zbyt łatwo.
OdpowiedzUsuńDasz radę, to przecież całe dwa tygodnie! Tylko ustal swoje cele, priorytety i zasady i zasuwaj od jutra na 110 % :)
OdpowiedzUsuńDasz radę, ja w Ciebie wierzę. co do bananów to ja tez przez pewien okres jadłam ciagle banany z jogurtem naturalnym.. One ogolnie są kaloryczne,ale nie sadzilam ze moga prowadzic do zatrzymania badz wzrostu wagi.. U mnie tak było.
OdpowiedzUsuńĆwicz dzielnie, jestem z Tobą!