Wyjaśniły się ostatnie napady głodu, wahania nastoju, skoki na wadze i inne dziwne zachowania. Tak jak się domyślacie: okres. Kurde, brzuch mam jak balon. Wyglądam masakrycznie. Żeby się nie dobijać nie wchodzę na wagę przez tydzień.
Dzisiaj rano: 56,0 :( Oby było lepiej....
***
Zaliczyłam dzisiaj egzamin wewnętrzny na prawko. W sumie to tylko pic na wodę ale i tak jest to jakaś satysfakcja, bo teorię zaliczyłam już przy pierwszym podejściu, a na praktycznym miałam dwa niewielkie błędy. Szkoda, że usuwanie tej ósemki nijak nie pasuje mi do ustalenia egzaminu państwowego. Co bym nie zrobiła, będzie do dupy. No chyba, że przegadam rodziców i zaliczę go w czasie lekcji, na co na pewno się nie zgodzą. Trzymajcie kciuki.Chudego tygodnia :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.