Udało mi się utrzymać wagę, co więcej zgubiłam 0,2 kg :) Dawno tak dobrze się nie czułam. Nie ćwiczyłam w piątek ale nic się nie stało, bo zamiast ćwiczyć ogarniałam ogródek u Babci, czyli gimnastyka była. Wczoraj zrobiłam killera i parę innych ćwiczeń, dzisiaj też jestem po killerze. Chciałabym go częściej robić ale na razie nie ma jak, dwa razy na tydzień musi mi wystarczyć.
Tak na marginesie udało mi się opanować i tylko spróbować sernika, a potem zjadłam jeszcze jeden nieduży kawałek. Dla mnie ogromy sukces :)
Chudego dnia ;)
Tak trzymaj, powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńhttp://chuda-piekna.blogspot.com/?m=1