Cześć :)
Grilla jednak nie było, nawet trochę żałuję, bo miałam straszną ochotę na kiełbaskę ; ) Planu ćwiczeń jak na razie się trzymam, gorzej z dietą ciągle mam ochotę na słodycze. Na moje nieszczęście zawsze coś słodkiego znajdzie się w domu. Ale pomimo to nie narzekam, widzę, że brzuch już nie odstaje aż tak strasznie, jedyne co mnie doprowadza do szału to nogi, bo już nie wiem co mam robić żeby zmalały. Udało mi się zejść do pierwszego celu- 59kg :) Nie wiem czy to wiarygodny wynik, bo wczoraj ważyłam się rano przed śniadaniem. Wieczorem stanęłam na wadze i było 60kg ale to może przez okres, który zawitał około 9. Dzisiaj rano też było 59 więc chyba jest dobrze.
Dzięki za wsparcie. Trzymajcie się chudo ;**
Jak najbardziej wiarygodny! Przecież ta najprawdziwsza waga jest rano, po opróżnieniu pęcherza. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję 59kg :) Obecnie ważymy tyle samo. :)
Wiarygodny. :) Właśnie dla najbardziej wiarygodnej wagi powinnyśmy się ważyć codziennie rano przed śniadaniem. :)
OdpowiedzUsuńI gratuluje wagi. :>
Trzymaj się chudo. }i{
no i super! teraz byle do 58 ;)
OdpowiedzUsuńWierz wadze ;) Na pewno jeden dzień mogłaś mieć wyższy wynik, jak 2 dni niższy to oznacza, że możesz uwierzyć ;) Ja ze słodyczami tez mam ogromny problem, zawsze są ;c
OdpowiedzUsuńGratulacje osiągniętego celu! ;) Oby tak dalej :) Trzymaj się ;**
Waga rano jest najbardziej wiarygodna. To normalne, że wieczorem jest większa ;)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze mam problem ze słodyczami... Wiem jak to jest >.< ale ostatnio nauczyłam się odmawiać i idzie mi coraz lepiej :D
Trzymaj się :*
http://ana-is-my-way-to-happiness.blogspot.com/