Skąd pomysł na bloga?
Od pewnego czasu czytam wiele blogów i doszłam do wniosku, ze skoro inni piszą to czemu nie ja? Tylko pojawił się problem o czym pisać? Bo w sumie nie mam żadnych talentów, pasji, niczego czym warto się chwalić. Pomyślałam że w takim razie będzie blog kulinarny- lubię gotować, jeszcze bardziej jeść więc czemu nie spróbować? Tylko, że nie zawsze to co ugotuję nadaje się do jedzenia, a poza tym chciałam schudnąć i stąd kolejny pomysł- blog o zdrowym odchudzaniu. Zanim jednak podjęłam tę tematykę "dorosłam" do stylu pro ana i o tym miałam pisać. Niestety jestem za słaba żeby sprostać tak wymagającemu stylowi życia i nie dałabym rady prowadzić bloga dłużej niż 2 tygodnie. W międzyczasie przychodziły mi do głowy jeszcze inne pomysły: opowiadanie, muzyka, polityka, mój punkt widzenia, moda... Jednak po głębszej analizie dochodziłam do wniosku, że do niczego się nie nadaję i właściwie nie mam o czym pisać.
No to o czym na blogu?
Dlatego, ze nie jestem "ekspertem" w żadnej dziedzinie doszłam do wniosku, że nie wiem po co żyję, jaki jest sens tego że w ogóle jestem. Po kilku fazach złości, frustracji, zaakceptowania beznadziei stwierdziłam że będę pisać o wszystkim po trochu.
Może nie piszę ciekawie, może to bez sensu i nielogiczne. Trudno. Muszę jakoś wyładować emocje, podzielić się z kimś tym co mnie męczy, bo powoli zaczyna mnie to przerastać. Nie lubię być zamęczana przez czyjeś zwierzenia więc i ja innych nie męczę. Zamieszczam to tutaj żeby nikt nie mógł powiedzieć, że go dręczę swoimi problemami i przekonaniami. Wchodzicie tu z własnej woli i na własną odpowiedzialność. Nikogo nie zmuszam do czytania moich wypocin, aczkolwiek miło mi jeśli będziecie ze mną :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.