wtorek, 11 lutego 2014

(122)

Ważyłam się w niedzielę i mam równiutkie 60 kg. Chyba nie muszę pisać jak bardzo się "cieszę". Ten przykry fakt zmotywował mnie do "diety". Czytałam o diecie kefirowej i dopasowałam ją do mojego "trybu życia".
Wygląda to mniej więcej tak, że rano jem w domu owsiankę- do tej pory nie jadłam śniadań z braku czasu. W szkole zamiast kupować bułkę w bufecie wypijam jeden kefir podczas długiej przerwy, a dodatkowo robię sobie rano kanapkę z chudą szynką albo biorę jabłko na wypadek nagłego głoda. W ten sposób przez 7-8 lekcji, nawet nie burczy mi w brzuchu z czego się bardzo cieszę :) No i poza tym w domu nie wrzucam w siebie jedzenia "bo jest dobre" tylko ograniczam się tylko do zaspokojenia głodu. Myślę, że ta zmiana pozwoli mi zgubić chociaż kilogram prze tydzień.
Odnośnie ćwiczeń robię Challenge'a i chcę ćwiczyć Killera Chodakowskiej 3-4 razy w tygodniu. Niestety rozkłada mnie przeziębienie i nie wiem jak to wyjdzie w najbliższym czasie.




Trzymajcie się, chudego tygodnia ;**

1 komentarz:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.