środa, 22 maja 2013

(61)

Bilans z dzisiaj:

śniadanie: kawa 3 kcal
w szkole: kanapka 259 kcal, chipsy 336 kcal, bułka 407 kcal
obiad: krupnik 53 kcal, kanapka 259
kolacja: kiełbaska grillowa, chleb 188 kcal+ 86 kcal

1485/900

słabo ; /

Masakra, nie ćwiczyłam, bo miałam się uczyć na sprawdzian z fizyki, nie uczyłam się nie wiem co robiłam że nie miałam na to czasu. Jedyne czym mogę się pocieszyć to fakt, że kupiłam Mamie prezent na dzień matki i dzięki temu przejechałam nieco ponad 12 km. Wiem że niedużo ale zawsze coś. Kurczę, kiedy przestanie być tak beznadziejnie?!

3 komentarze:

  1. Hej, nie martw się, że źle Ci idzie, może po prostu masz gorszy czas ale to minie i znów będzie dobrze. Trzymam kciuki za Ciebie! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. bilans trochę duży no ale na pewno troszkę spaliłaś jazdą
    głowa do góry, nie poddawaj się :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  3. Grunt, żebyś się zaparła i wzięła w garść, każdemu zdarzają się gorsze chwile :)
    Trzymaj się. ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.