sobota, 4 maja 2013

(46)

Hej :)

Kurde, już kończy się majowy weekend. Teraz ciężko się będzie zebrać do ćwiczeń. No ale trudno, muszę dać radę.

Dzisiaj jeszcze nie ćwiczyłam, ale byłam na zakupach więc dwie godziny biegania od sklepu do sklepu może spaliły trochę kalorii, a po przyjeździe do domu sadziłam jakieś warzywa więc było trochę ruchu. Zjadłam obiad (269 kcal), zaraz idę ćwiczyć i niestety pewnie zjem bułkę na podwieczorek albo na kolację (250 kcal). Poza tym wypiłam dwie kawy bez mleka i bez cukru czyli jakieś 8 kcal. Teraz idę zaliczyć Killera, a potem jeszcze przysiady, A6W i pewnie aeroby na uda.



Dzisiaj dzień 6 :)

Dzisiaj dzień 4 :)


A teraz wyzwanie dla Was :

Udostępnijcie i zmotywujcie swoich czytelników ; )


2 komentarze:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.