sobota, 11 maja 2013

(54)

Hej,

Czytając Wasze blogi jest mi wstyd za siebie. Potraficie jeść tak malutko, chudniecie, jesteście silne. Podziwiam. Mi nigdy nie uda się chyba osiągnąć bilansu nie przekraczającego 800 kcal, nie mówiąc już o 500 kcal. Na prawdę szacun dla Was.

Moja waga nie wiem czemu wzrosła o kolejny kilogram, a przecież jem do 1200 kcal i się ruszam(no dobra ostatnie dwa dni trochę mniej trenuję, ale ciągle robię to co mi każą rodzice, a to też wymaga trochę ruchu i niestety zajmuje czas.) Jakby waga stała w miejscu to rozumiem ale 2 kilo z powietrza to już przegięcie ;( Z tej frustracji po ważeniu dałam się namówić na frytki i zapomniałam się totalnie. Nie będę nawet zamieszczała bilansu, żeby się nie kompromitować, wystarczającą karą jest to że jestem coraz grubsza. Jeszcze jutro komunia u kuzyna... Wiem, że się złamię i przepraszam wszystkich za to.

Po komunii idę na dietę, chciałabym na bananową ale u mnie w domu się nie da, może na wakacjach bardziej, bo mogę wtedy przesypiać obiad. Ale mniejsza o to, na pewno jakaś dieta może spróbuję zejść do 800 kcal dziennie, albo wrócę do healthy skinny girl diet. Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że tym razem się podniosę i zrzucę na dobre te głupie 5 kg.

_____________________________________________________________________________________

Jako motywator służą mi filmiki i zdjęcia z Tay Momsen, Wiem, że aż tak chuda nie będę, ale jak na nią patrzę to aż chce się chudnąć.

Ona jest idealna: ma figurę, styl (co prawda wyzywający, ale taka już jest), ma świetne włosy, jest ładne, umie śpiewać,jest świetną aktorką chciałabym być chociaż w połowie tak zajebista jak ona. No jedyne, co mnie w niej odrzuca to brak jakiś zasad moralnych ale może za mało interesuję się jej życiem żeby się wypowiadać na takie tematy.,

 

___________________________________________________________________________________

1 komentarz:

  1. Hmm może jesteś przed okresem?
    Nie łam się, chociaż wiem, że łatwo nie jest...
    Ale razem damy radę. ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.