Dzisiejszy dzień wypadł trochę lepiej niż ostatnie. Zmieściłam się w bilansie, trochę ćwiczyłam i nareszcie dokładnie posprzątałam pokój. Ostatnio nie mogę sobie poradzić z kurzem. Ścieram go co 2-3 dni i dalej wszędzie go widzę... No ale mniejsza o to xD
Wyniki dzisiejszego mierzenia totalnie mnie załamały. Mam nadzieję, że to przez okres i za parę dni sytuacja się ustabilizuje. Na wszelki wypadek zważę się jeszcze raz po okresie.
Obwody:
udo: 54/ 37
łydka: 34,5/ 21
biodra: 93
kości biodrowe: 80
talia: 66
ramię: 24
waga: 56,0
HSGD #6
888/1100 kcal
Ćwiczenia:
Ripped z Jillian
Mel B brzuch
Teraz muszę się pilnować i wziąć solidnie do roboty. Od samego gadania nic się nie zmieni. Teraz wszystko zależy tylko ode mnie. I kurde, mam nóż na gardle-3 tygodnie na zjechanie do 52kg- teraz musi się udać. Nawet gdybym miała przez tydzień nie jeść A. nie zobaczy mnie tłustej. Kardio oto nadchodzę!
Błagam, trzymajcie kciuki...
Pozdrawiam
Kochanie ja bardzo trzymam za Ciebie kciuki :***
OdpowiedzUsuńMusi Ci się udać - bo jak nie tb to komu? ;)