sobota, 5 lipca 2014

(151)


Nie wiem co jest nie tak. Już drugi tydzień waga jest ładna, ale obwody stoją w miejscu. Co jest nie tak?! W kazdym razie cieszę się, że przekroczyłam magiczną granicę 54 kg. Rok temu 53,x było moją najniższą wagą. W tym roku zejdę do 52 kg (marzę o 48 ale nie wiem czy to realne) i utrzymam nową wagę.
 
Obwody:

udo: 53/ 36
łydka: 34,5/ 21
biodra: 92,5
kości biodrowe: 80
talia: 65,5
ramię: 24

waga: 53,9


Ćwiczenia:
W środę zrobiłam sobie jeden dzień przerwy z Jillian, zamiast tego zrobiłam brzuch z Mel B i ćwiczenia Chodakowskiej na wewnętrzną stronę ud.
Czwartek: Ripped z Jillian i boczki z Tiffany.
Wczoraj: Ripped z Jillian, 30 km na rowerze.
Dzisiaj: Ripped z Jillian.

Dobrze, że przyjaciółka zadzwoniła i zapytała się czy mam czas, bo przynajmniej się przejechałyśmy kawałek. Szkoda tylko, że nie obyło się bez lodów ale zamówiłyśmy desery składające się w większości z owoców. A choćby nawet należało się nam :D

Trzymajcie się :)

2 komentarze:

  1. Polecam na talię hula hop. Kręcę 15 min od tygodnia i poleciało 0,5 cm!
    Ponadto podobno dobre są ćwiczenia z chodakowską killer i turbo spalanie. Ja osobiście nie potrafię z nią ćwiczyć, ale widzę w poście, że już z nią ćwiczyłaś, więc może warto spróbować.
    Poza tym taaaaaak bardzo zazdroszczę Ci wagi! Pamiętam, że nie tak dawno ważyłam 53 kg i czułam się ze sobą tak dobrze. Teraz od początku przyszło walczyć!
    Trzymam mocno kciuki! Nie poddawaj się kochana, bo tak dużo już osiągnęłaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie sobie radzisz kochana, oby tylko tak dalej ! *.*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.