niedziela, 27 listopada 2016

(66)

Hejo,

W środę zrobiłam sobie taką małą rozpiskę odnośnie mojej wagi. Postawiłam sobie mało realny cel ale zobaczymy ile osiągnę.

Na razie daję radę.  Wiadomo nie jest idealnie ale lepiej niż było. Z załączonej listy zmieniłam tylko ilość posiłków na 4 co 4 godziny. W weekendy cheat days ale w granicach rozsądku. Poza tym staram się namówić chłopaka na siłownię- wiadomo razem raźniej. Dzisiaj wspomniał coś że w sumie można by spróbować w weekendy. Dam znać za tydzień :)

Padła mi bateria w wadze więc zważę się pewnie dopiero w weekend jak kupię nowe. Tydzień nie zapowiada się najlepiej bo po pierwsze pracuję po dwanaście godzin, więc wątpię żeby chciało mi się ćwiczyć. Poza tym nie mam już prawie pieniędzy- mam chyba 10 funtów na cały tydzień, więc ze zdrowego jedzenia też raczej nici. Będę musiała bazować na tym co mam w domu czyli dwa mrożone posiłki, resztka domowej pizzy z dzisiejszego obiadu i jakieś żarcie ze słoika typu gołąbki albo zupy z puszek... Ale przynajmniej nie mam na słodycze, przekąski czy alkohol xd Pozytywne nastawienie to podstawa.

Też macie tak że zawsze przed świętami czy Sylwestrem macie ciśnienie na schudnięcie tyle ile tylko jest możliwe? Dajcie znać czy jest wśród Was ktoś taki czy tylko ja mam tak pojechane :P

Udanego tygodnia :)

2 komentarze:

  1. świetna rozpiska. Dzisiaj też zrobilam swoją, ale przygotuję jeszcze taką, jak Twoja :D
    ja też mam takie ciśnienie i naprawdę muszę się zmobilizować, bo znowu będę wkurzona na myśl, że miałam tyle czasu i możliwości, a nie zrobiłam nic :<

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie to sobie wszystko rozpisałaś. Teraz tylko pilnować planu i efekty będą wspaniałe :)
    Zapraszam na mojego bloga http://kruszynka-proana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.