Rano wyjaśniły się dziwne zjawiska i beznadziejne samopoczucie ubiegłego tygodnia. Na szczęście to tylko okres. Jestem dwa dni w plecy z ćwiczeniami i muszę odrobić cały tydzień wpierdalania. Widzę, że się spasłam. Szczególnie na brzuchu i boczkach. Na szczęście nogi i pupa są w miarę do zniesienia. I cellulit jakby się zmniejszył :)
Już połowa maja, a przede mną tyle pracy nad figurą...
Za tydzień bez względu na wszystko ważę się i mierzę.
Kochana na pewno osiągniemy cel :)
OdpowiedzUsuńWierzę w Ciebie
www.no-eat-no-problem.blogspot.com