niedziela, 11 maja 2014

(136)

Rano wyjaśniły się dziwne zjawiska i beznadziejne samopoczucie ubiegłego tygodnia. Na szczęście to tylko okres. Jestem dwa dni w plecy z ćwiczeniami i muszę odrobić cały tydzień wpierdalania. Widzę, że się spasłam. Szczególnie na brzuchu i boczkach. Na szczęście nogi i pupa są w miarę do zniesienia. I cellulit jakby się zmniejszył :)
Już połowa maja, a przede mną tyle pracy nad figurą...
Za tydzień bez względu na wszystko ważę się i mierzę.



1 komentarz:

  1. Kochana na pewno osiągniemy cel :)
    Wierzę w Ciebie
    www.no-eat-no-problem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.