sobota, 15 lutego 2014

(123)

Nic nie układa się tak jakbym chciała.

Picie kefiru i ograniczenie jedzenia dało niewiele.

Ćwiczenia ograniczyłam do wyzwania na luty, bo nie miałam siły na nic więcej. Jedynie w środę
zrobiłam killera.

Waga prawie się nie zmieniła: 59,6.

Obwody się nie zmieniły:





Dzisiejszy pomiar mnie załamał. Do tej pory myślałam, że nie jest najgorzej.

Jedynym plusem jest to, że już wyzdrowiałam. Poza tym możliwe, że w przyszłą niedzielę będę miała wolne.

Trzymajcie się.

1 komentarz:

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.