A i ciekawostka. Nie stawiam już schudnięcia na pierwszym miejscu. Traktuję to jako przyjemny skutek uboczny zrobienia czegoś dla siebie i dla zdrowia. Nie wiem jak długo utrzymam takie podejście ale myślę, że im dłużej tym lepiej :) Wiecie, zawsze mniej frustracji, kiedy waga stoi w miejscu a przecież pozostanie satysfakcja z dbania o zdrowie :P
Tak, myślę, że to dobre podejście :) Życzę Ci powodzenia :)
OdpowiedzUsuńmusisz już wyglądać super z takimi wymiarami, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć kochana:) Zapraszam do mnie (dopiero zaczynam)
OdpowiedzUsuńhttp://idizzzy.blogspot.com