poniedziałek, 14 marca 2016

(57)

Wszystko zmierza w dobrym kierunku. A. od dzisiaj ma znowu jakieś zlecenia więc nie muszę już sama wszystkiego utrzymywać. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu też będzie coś miał bo w takiej sytuacji w końcu będę mogła kupić karnet na siłownię. A nawet jeśli nie kupię karnetu to i tak będę mogła ćwiczyć w domu. 

A i ciekawostka. Nie stawiam już schudnięcia na pierwszym miejscu. Traktuję to jako przyjemny skutek uboczny zrobienia czegoś dla siebie i dla zdrowia. Nie wiem jak długo utrzymam takie podejście ale myślę, że im dłużej tym lepiej :) Wiecie, zawsze mniej frustracji, kiedy waga stoi w miejscu a przecież pozostanie satysfakcja z dbania o zdrowie :P

3 komentarze:

  1. Tak, myślę, że to dobre podejście :) Życzę Ci powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. musisz już wyglądać super z takimi wymiarami, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko pozazdrościć kochana:) Zapraszam do mnie (dopiero zaczynam)
    http://idizzzy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.