wtorek, 9 lutego 2016

(55)

W robocie młyn.
A. jest w domu do końca tygodnia = jedzenie.
Zjadłam krówki, pizzę, chipsy i piłam whisky z colą.
Potem w barze onion rings i więcej whisky.
Nic nie ogarniam.
Nie pytajcie się jak się czuję...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.