Strasznie dużo jem. Nie umiem tego opanować. Ale muszę coś z tym zrobić. Mam nadzieję, ze jak skończy się praktyka, nie będę miała czasu na jedzenie. Tylko, że wtedy nie będzie też czasu na ćwiczenia....
Odpuszczam szybkie zrzucanie kilogramów. Chyba lepiej wolniej, a
skutecznie. Do Sylwestra 55/54 kg. Myślę, że to dość realny cel. Tabelka
z ćwiczeniami zdała egzamin, bo jak widzę ile zrobiłam to mam motywację
do dalszego działania. Zaopatrzyłam się w balsam antycellulitowy,
ostatnio się sprawdził to może teraz też pomoże. Poza tym będę testować
ocet jabłkowy. Raczej nie zaszkodzi, a może pomóc :) Zastanawiam się
jeszcze na Therm Line ale na razie szkoda mi kasy.
Trzymajcie się :**
Ładnie idzie, ładnie. Wolniej schudniesz - dłużej utrzymasz :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ; *
http://weird-flux.blogspot.com/
Zdecydowanie lepiej jest wolniej, ale skuteczniej. Mniejsze ryzyko jo-jo. I ładnie ci idzie z ćwiczeniami, tak trzymaj! :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ćwiczenia :) Dobrze Ci idzie, trzymaj się ♥
OdpowiedzUsuń