sobota, 7 lutego 2015

(12)

Dzisiaj wyjątkowo dobry dzień. Przynajmniej na tle tych ferii. Dokładnie posprzątałam cały dom i ćwczyłam lekko ponad godzinę. Po raz pierwszy w tym roku. Wiem, nie ma się z czego cieszyć, bo to powinna byc norma. Ale jestem na dobrej drodze.

Wrócę na chwilę do studniówki. Było naprawdę zajebiście. Żałuję, że zabawa trwała tylko jedną noc. Z tymi ludźmi i  w tej atmosferze mogłabym bawić do śmierci. Jeśli chodzi o te 4 ciepłe dania + tort: zjadłam tylko połowę "obiadu", grzankę i połowę winogrona :) Jestem z siebie strrrasznie dumna xDJeszcze chłopak z którym poszłam wyciągnął mnie na parkiet (ja z tych nie tańczących) i tak wyszło, że przetańczyliśmy prawie całą noc:)

W niedzielę i poniedziałek prawie nie jadłam, we wtorek i środę skończyło się na 2 posiłkach. Nawet nie musiałam się starać samo tak jakoś wychodziło. Niestety czwartek i piątek zjebane po całości, dzisiaj tak sobie, ale chociaż ćwiczyłam. Wczoraj waga pokazała 54,8 dzisiaj się nie ważyłam bo się bałam. Mam nadzieję że po feriach będzie max 54 kg.
***
Zdjęcia z  poniedziałku:

Mam nadzieję, że nie jest tak tragicznie. W sumie teraz brzuch jest trochę bardziej wypukły ale myślę, że ćwiczenia to zredukują.















Trzymajcie się :*

4 komentarze:

  1. Ja ferie będę miała dopiero 16 lutego ;/

    http://luxwell.blogspot.com/2015/02/day-without-desire.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, masz sliczną figurę i te wystające kości <3'
    Trzymaj się !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, jesteś boska! Ile masz wzrostu? *.* Te kości ;-;

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.