czwartek, 28 marca 2013

(8) Przygotowania do świąt

Miałam wątpliwą przyjemność robienia zakupów w przedświątecznym okresie. Miejsc na parkingu brak.  Ruch jak w mrowisku. Przejścia między regałami zablokowane przez sznur ludzi stojących w kolejce. Sama czekałam 20 minut (kupowałam tylko jakieś dekoracje do mazurka i płyn do naczyń). Myślę, że dla większości ludzi zakupy to jakiś chory rytuał. No ale z drugiej strony przecież przygotowują się do Świąt więc może im to wybaczyć? Przecież każdy chce mieć wyjątkowe święta. Tylko czy pamiętamy jeszcze o co w nich chodzi? Czy te przygotowania nie kończą się na poziomie konsumpcji? Dzisiaj jest Wielki Czwartek, zaczyna się Święte Triduum Paschalne. Jeśli w ten dzień mam czas na zakupy, to dlaczego nie mogę znaleźć czasu dla Boga? Do najważniejszego Święta w roku trzeba przygotować się  (głównie) duchowo. Tymczasem w kościele w czasie mszy nie było mniej więcej połowa ludzi co w markecie. Czyli po co obchodzimy Święto Zmartwychwstania? Po to żeby robić, zakupy, malować pisanki, przystrajać dom, rozsyłać kartki? To tylko puste gesty pozbawione jakiekolwiek sensu.




 A jak Ty przeżywasz Święta?

1 komentarz:

  1. Święta są teraz dla mnie po prostu czasem, w którym wracam do domu aby zobaczyć się z rodziną. Nie ma w tym jakiś większych uczuć lub duchowości, można powiedzieć, że święta spędzam w ten, a nie inny sposób po prostu z przyzwyczajenia.
    Myślę, że święto zmartwychwstania stanowi dla większości po prostu dodatkowy wolny dzień czy dwa, a duchowość, która powinna się za tym świętem kryć nie jest dość interesująca aby większość ludzi poświęciła jej więcej czasu niż kompletne minimum.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.