śniadanie: kromka bułka, twarożek 300 kcal
obiad: zupa pieczarkowa, ziemniaki z usmażoną cebulką, paluszki rybne, sałatka 486 kcal
kolacji już chyba nie będę jadła
Przygotowywałam sałatki na jutro i nie obyło się bez kosztowania, więc myślę że1100 kcal na pewno się już uzbierało xD
Na czas świąt daję sobie spokój z liczeniem kalorii, bo po co się stresować :)
Powrót do diety we wtorek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.