piątek, 10 stycznia 2014

(114)

Jak na razie idzie mi w miarę w porządku. Codziennie wypijam 2 szklanki wody z łyżką octu jabłkowego, a dzisiaj Tata naprawił mój masażer więc znowu zaczynam nacieranie się kremami i masowanie :) Na dietę przymykam oko, wiem, że to źle ale przynajmniej ćwiczeń wyjątkowo pilnuję. Jedynie w środę sobie odpuściłam, brakło mi trochę chęci i trochę czasu.W niedzielę wrzucę wymiary i wagę.
***

I jeszcze jedna bardzo smutna informacja. Przed chwilą dowiedziałam się, że Thomas Morgenstern miał masakryczny wypadek podczas skoku na mamucie w Bad Mitterndorf. Jak zobaczyłam to w telewizji aż się rozpłakałam. Uderzył w zeskok z prędkością ponad 100 km/h. Jest w krytycznym stanie, w tv mówili, że ma zmiażdżone płuca i poważne obrażenia czaszki. Matko tak mi go szkoda, żeby tylko przeżył. Jeśli uważacie, że przesadzam to obejrzyjcie ten skok.[KLIK]

3 komentarze:

  1. Super, że masz taki zapał do ćwiczeń :) Naprawdę zazdroszczę :) Eh niestety widziałam już to ... Chłopak zawsze miał jakiegoś pecha, ale szczęście w nieszczęściu, że zawsze z tego wychodził cały. Miejmy nadzieje, że teraz też tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wpis :) Zainteresował mnie twój blog :)
    Obserwujemy? Jeżeli masz ochotę na jakieś opowiadanie o nieszczęśliwej miłości pełnej trudów, przeciwieństw i rozterk, zapraszam do mnie: http://bluuush69.blogspot.com/2014/01/5-rozdzia.html
    Ja już obserwuję Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie skupiaj się na diecie tak bardzo, tylko staraj się prowadzić lepszy, zdrowszy styl życia, bardziej aktywny. Musisz czerpać radość z życia, nie zadręczać się kilogramami. Wszystko w swoim czasie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. To naprawdę bardzo duża motywacja do dalszego działania.